sobota, 8 listopada 2014

Testujemy: Lirene MaXSlim Ujędrniający peeling myjący

Większość z nas marzy o zgrabnej i smukłej sylwetce, bez cellulitu  oraz innych niedoskonałości. Przechadzając się między półkami różnych drogerii możemy znaleźć całą gamę kosmetyków ujędrniających, wyszczuplających, itp. Dzisiaj na tapetę wzięłam ujędrniający peeling myjący Lirene MaXSlim. 






Na początek zacznijmy od tego co o produkcie na swojej stronie internetowej pisze nam producent:

"Ujędrniający peeling myjący MaXSlim został stworzony dla skóry wymagającej ujędrnienia.
Marzysz o smukłej sylwetce? Chciałabyś mieć gładką, elastyczną skórę i jędrne ciało?
Ujędrniający peeling myjący zawiera wyciąg z zielonej herbaty oraz specjalnie dobrane składniki o działaniu wygładzającym i ujędrniającym. Drobinki peelingujące wraz ze składnikami nawilżającymi zapewniają skuteczne oczyszczenie skóry, pozostawiając ją świeżą 
i miękką w dotyku. Jednocześnie, orzeźwiająca kompozycja zapachowa pobudzi Twoje zmysły, doda energii, odpręży Cię i odstresuje".

Do tego ten peeling:
  • wspomaga skuteczność kuracji wyszczuplających
  • pobudza spalanie tłuszczu
  • nadaje skórze delikatność, jędrność i świeży wygląd.
Opakowanie jest zielone. Najbardziej, przynajmniej mi, rzuciły się w oczy literki XS w nazwie produktu. Taki drobny zabieg ze strony producenta aby przykuć uwagę i podkreślić działanie produktu. Tubka jest przezroczysta dzięki czemu możemy kontrolować zużycie kosmetyku. Łatwo się dozuje. 



Używam tego peelingu już od dłuższego czasu i muszę przyznać, że jako zdzierak sprawdza się rewelacyjnie. Drobinki peelingujące nie są wcale takie malutkie a wręcz powiedziałabym całkiem spore. Masaż nimi pod prysznicem z pewnością (jak zapewnia producent) pobudza mikrokrążenie. Peeling ten też działanie myjące. Po połączeniu z wodą zmienia kolor na białą kremową emulsję. Zapach - cytrusowy i orzeźwiający. Skóra po mocnym tarciu robi się czerwona ale ten efekt szybko ustępuje. Po użyciu  trzeba troszkę czasu i cierpliwości żeby spłukać z siebie te wszystkie kryształki.

Najbardziej podoba mi się delikatność i gładkość skóry po użyciu tego peelingu.  A co do efektu smukłej sylwetki, którą kusi nas producent mam swoją teorię. Mianowice skoro jak pisałam wyżej, że po użyciu będziemy odprężone i odstresowane oraz zyskamy energię to nie pozostaje nam nic innego jak to wykorzystać i wziąć się za jakieś formy aktywności fizycznej aby nasze marzenia o smukłej sylwetce się spełniły ;)



Podsumowując mi osobiście ten peeling odpowiada i jeszcze do niego wrócę nie raz. Na pewno jest on godny polecenia. Cena nie jest wygórowana ponieważ za 200 ml zapłacimy około 12 zł. 


A jakie są Wasze doświadczenia z peelingami? Czy któraś z Was używała dokładnie ten produkt?

I na koniec przypominam o rozdaniu, które trwa do 4.12.2014 KLIK




 

 

8 komentarzy:

  1. Cena atrakcyjna jak na taką pojemność! dziękuję za odwiedziny na moim blogu - ja też już jestem u Ciebie :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba się skuszę :) Wygląda ciekawie :) Również obserwuję ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie znam tego produktu, ale skoro dobrze czuć granulki peelingujące to już ma u mnie duzy plus :-) Fajny blog! obserwuję ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam, ale zapowiada się ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię porządne zdzieraki, więc bardzo chętnie wypróbuję :) Pozdrawiam i zapraszam na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na razie mam spore zapasy ale za jakiś czas może się skuszę :]

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię takie myjące peelingi do ciała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Peeling jest mi całkowicie obcy, ale może kiedyś się na niego skuszę. ;D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)