"Czeko, czeko czekolada, Kup Pan żonie ślicznej a będzie bardzo rada; czeko, czeko czekolada Chce osłodzić Wasze dni" - tak śpiewała Natasza Zylska. Nucąc sobie tą melodię wzięłam się za testowanie Czekoladowego kremu pod prysznic od BingoSpa. Ciekawe jesteście co wyszło z tego czekoladowego występu pod prysznicem?? Zapraszam na recenzję :)
Zacznę od tego co pisze o nim producent:
Czekoladowy krem pod prysznic BingoSpa nakarmi Twoją skórę, a Ciebie napełni radością i chęcią do działania. Lekka, puszysta piana zmysłowo otuli Twoje ciało, a kuszący zapach czekolady wyzwoli pozytywną energię.
Zniewalający, apetyczny zapach czekolady przynosi uczucie pełnego odprężenia, usuwa zmęczenie i uspokaja a bogata receptura doskonale myje i oczyszcza skórę nawilżając ją. Aromatyczny prysznic zapenia cudowną świeżość i relaks po całym dniu pozostawiając długotrwały efekt miękkiej, jedwabiście gładkiej i uwodzicielsko pachnącej skóry. Zawarta w czekoladzie kofeina oczyszcza skórę z toksyn, działa wyszczuplająco i antycellulitowo. Czekolada zawiera również wiele żelaza, cynku, magnezu i wapnia, które przyspieszają krążenie krwi w organizmie, zmniejsza też wszelkie obrzęki na skórze.
Czekoladowy krem pod prysznic BingoSpa wzmacnia i chroni warstwę lipidową skóry. Działa antystarzeniowo i poprawia samopoczucie, stymulując produkcję endorfin.
Od początku byłam bardzo pozytywnie nastawiona do tego produktu. Marzyły mi się czekoladowe kąpiele rodem z salonów Spa. Więc czym prędzej wzięłam się za testowanie owego kosmetyku. Krem pod prysznic faktycznie ma zapach czekolady, chociaż można wyczuć chemiczną nutkę. W dodatku wygląda jak rozpuszczona czekolada. Niestety skóra nie pachniała nim zbyt długo. Zapach szybko się ulatnia.
Krem pod prysznic BingoSpa jest mało wydajny. Jak już kiedyś pisałam lubię jak żele mocno się pienią. A w tym przypadku trzeba wylać go sporą ilość aby otrzymać zadowalający efekt.
Co do głównego zadania tego kremu - czyli oczyszczania skóry nie mam żadnych zastrzeżeń. Długotrwałe używanie nie wysusza skóry, chociaż nawilżenia też nie zauważyłam. Kosmetyk ani nie uczula ani nie podrażnia.
Ciężko mi natomiast stwierdzić czy działa wyszczuplająco i antycellulitowo - ja w każdym razie takiego działania nie zauważyłam u siebie.
Mnie osobiście ten kosmetyk nie powalił na kolana. Jest on po prostu przeciętny i na pewno więcej go nie przygarnę.
kąpiel w czekoladce mniam :)
OdpowiedzUsuńrównież mam słabość do czekoladowych kosmetyków :)
UsuńWybrałam go sobie do testowania :D Ale jeszcze nie otrzymałam paczki :)
OdpowiedzUsuńBędę do Ciebie zaglądać żeby poznać opinię :)
UsuńZ chęcią też bym go przetestowała, lubię słodkie zapachy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że ten zapach się nie utrzymuje :(
UsuńJa nie wierze zadnemu kosmetykowi, ktory okreslany jest antycellulitowy, ale ze wzgledu na zapach pewnie przyjemnie sie uzytkuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://dookola-swiata-w-jeden-dzien.blogspot.ch/
Ja pójdę dalej i powiem, że nie wierzę też w te wyszczuplające. Według mnie nic nie zastąpi regularnych ćwiczeń :)
UsuńZgadzam się z Wami :) Ćwiczenia + dieta a nie żele, balsamy... taki żel poza umyciem ciała fajnie jeśli wywołuje przyjemne doznania zapachowe :)
UsuńZnam miałam :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Piękny zapach :))
OdpowiedzUsuń