czwartek, 10 września 2015

50 twarzy Greya oraz pozostałe książki z tej serii

Dzisiaj jest 10 września i z tą właśnie datą związany jest dzisiejszy post. Właśnie dzisiaj ma polską premierę najnowsza część serii Pięćdziesiąt odcieni - "Grey. Pięćdziesiąt twarzy Greya oczami Christiana". Ja właśnie uporałam się z trzema poprzednimi częściami i chciałam Wam dzisiaj co nieco o nich napisać.





Chyba wszyscy słyszeli już o tej słynnej serii. Dla porządku jednak przytoczę opis z okładki:
"Hipnotyczna, uzależniająca, iskrząca seksem i erotyką powieść, której nie sposób odłożyć. Studentka literatury Anastasia Steel przeprowadza wywiad z młodym przedsiębiorcą Christinem Greyem. Niezwykle przystojny i błyskotliwy mężczyzna budzi w młodej dziewczynie szereg sprzecznych emocji. Fascynuje ją, onieśmiela a nawet budzi strach. Przekonana, że ich spotkanie nie należało do udanych, próbuje o nim zapomnieć - tyle, że on zjawia się w sklepie, w którym Ana pracuje i prosi o drugie spotkanie.




Młoda, niewinna dziewczyna wkrótce ze zdumieniem odkrywa, że pragnie tego mężczyzny. Że po raz pierwszy zaczyna rozumieć czym jest pożądanie w swojej najczystszej, pierwotnej postaci. Instynktownie czuje też, że nie jest w swoje fascynacji osamotniona. Nie wie tylko, że Christian to człowiek opętany potrzebą sprawowania nad wszystkim kontroli o że pragnie jej na własnych warunkach ...
Czy wiszący w powietrzu, pełen namiętności romans będzie początkiem końca czy obietnicą czegoś niezwykłego? Jaką tajemnicę skrywa przeszłość Christian i jak wielką wiedzę mają drzemiące w nim demony?"

Książki napisane są prostym językiem i bardzo szybko się je czyta. Strona po stronie śledzimy "historię miłości" głównych bohaterów. Specjalnie dałam ją w cudzysłów, ponieważ ( przepraszam ale muszę to powiedzieć ) jest to historia pieprzenia się jak króliki. Miałam wrażenie, że wszystko kręci się wokół jej przygryzania wargi i tego jak to na niego działa, była też świerzbiąca ręka a ostatecznie ona rozpadała się na tysiące kawałeczków podczas orgazmu.

Sporo o tych książkach było szumu medialnego, który zaowocował tym, że sprzedaż osiągnęła ponad stumilionowy nakład. Właściwie to nie wiem o co było tyle hałasu - nic takiego strasznego w tej książce nie było. Według mnie był to całkiem niezły chwyt marketingowy.

Główni bohaterowie oraz sama opowieść to taka wyuzdania wersja współczesnego kopciuszka. Ona szara myszka poznaje jego - bogatego biznesmena, który oczywiście się w niej zakochuje. A finał tej historii - oczywiście żyli i bzykali się długo i szczęśliwie.

Mimo wszystko cieszę się, że przeczytałam te książki, chociażby po to aby wyrobić sobie o nich zdanie i w końcu wiedzieć o czym wszyscy mówią :)


Osobnym tematem jest film, który został nakręcony na podstawie książki w reżyserii Taylor - Johnson. Dakot Johnson zagrała w nim Anastasię Steel, natomiast w rolę Christiana Greya wcielił się Jamie Dornan. Jeśli ktoś wybrał się do kina, aby obejrzeć osławione sceny łóżkowe z książki - bardzo się zawiódł. Jest ich tam jak na lekarstwo.


Dla mnie film pomimo wcześniejszego przeczytania książki był po prostu nudny i przydługi. No mnie on nie powalił. Ale wierzę, że są osoby, które były nim zachwycone. Ja niestety do nich nie należę. Za to piosenka promująca film nawet przypadła mi do gustu :)



Poniżej wrzucam Wam jeszcze zapowiedź kolejnej części filmowych przygód Anastasi i Christiana. Ja pewnie ją i tak obejrzę z czystej ciekawości :)




Kupiłyście już kolejną książkę z cyklu, która miała dzisiaj premierę. A może poprzestałyście tylko na filmie ?? - Jakie są Wasze wrażenia po obejrzeniu tego filmu ?


7 komentarzy:

  1. Ja czytałam całą trylogię i nie była taka zła. Nie oczekiwałam po niej niczego ambitnego. Film jest słaby, ale ścieżka dźwiękowa do niego - cudowna. A na tę premierę czekałam i mam w planach tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przebrnęłam nawet przez pierwszą część. Dla mnie dno.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wlasnie mignely mi w ksiegarni ogromne plakaty i specjalne stoisko z napisem Grey. Zastanawialam sie w sumie o co chodzi... Wydaje mi sie, ze troche juz tego za duzo.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam takie samo zdanie. Podobno ta druga część to już nie to samo...

      Usuń
  4. Książek nie chciało mi się czytać, ale film obejrzałam i nie zachwycił mnie, był nudny i nie wiem o co tyle szumu, choć czytałam że druga część ma być thrillerem więc może nie będzie tak nudna :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Wybrany losowo harlequin jest bardziej ciekawy jak 3 tomy Greya razem i zdecydowanie przeczytanie zajmuje mniej czasu a romansidło podobne w swojej fabule. Nie wiem czy to wina tłumaczenia, czy autorka po prostu tak kiepsko pisze, ale kolejnymi tomami Greya już nie jestem zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
  6. Długo sie broniłam przed ta trylogia...pamiętam siostra mnie namawiala no to w koncu sie zebrałam, tak mnie wciagnela, ze czytałam w kazdej wolnej chwili. Wtedy wydawała sie super ksiązka, super opowiesc :D ale teraz dla mnie to opowiesc o psycholu, chociaz bardzo przystojnym. Z drugiej strony myślę, że teraz inaczej patrzymy na seks...już nie jest to temat tabu i nie jest nudny, kilka par na pewno na tym skorzystało:D Co do Greya oczami Christiana, przeczytałam kilka stron i język....mi nie przypadł do gustu ale doczytam z ciekawosci :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)