Jakiś czas temu w pudełku beGlossy znalazłam balsam do ciała Vaseline. Byłam go bardzo ciekawa dlatego nie mogłam się doczekać aż w końcu zacznę go testować.Tym bardziej, że kosmetyki z tej serii zagościły na wielu innych blogach.
"Balsam do ciała Vaseline Cocoa Radiant ma bogatą formułę zawierającą czyste masło kakaowe oraz składnik Stratys - 3, dzięki którym skóra jest nawilżona nie tylko na powierzchni ale również głęboko, wielowarstwowo. Tak nawilżona skóra wygląda widocznie zdrowiej i promieniście".
Balsam kupujemy w brązowym opakowaniu otwieranym na klik. Same mazidełko ma również lekko brązowawy kolor. Co do zapachu to dla mnie jest on za delikatny i nie utrzymuje się na skórze. Dlatego jestem ciut zawiedziona z tego powodu.
Balsam dobrze się rozsmarowuje. W miarę szybko się wchłania. Po użyciu skóra nie jest ani lepka ani tłusta. Na plus jest fakt, że nie brudzi ubrań.
Co do kwestii nawilżenia jakiegoś mega "wow" nie miałam. Ot po porostu efekt średniej klasy balsamu. Fakt, po użyciu skóra jest delikatna i miła w dotyku ale wiele balsamów ma również takie działanie. Balsam nie uczula ani nie podrażnia.
Za opakowanie 400 ml zapłacimy 19,99 zł
W serii balsamów Vaseline znajdziemy:
- Advanced Repair - Intensywna Regeneracja
- Essential Healing - Podstawowa Regeneracja
- Aloe Soothe - Aloesowe ukojenie
- Cocoa Radiant - kakaowe rozświetlenie ( o którym dzisiaj piszę )
Jeśli zaś chodzi o listę tylko kakaowych kosmetyków to mamy do wyboru:
- opisywany powyżej balsam w wariancie 200 ml lub 400 ml
- balsam do ciała w sprayu
- krem do ciała
- serum regenerujące
- masło kakaowe do ciała
- kakaowe masełko do ust
- żelowy olejek do ciała
nie miałam jeszce nic z tej firmy
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę na coś z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńMnie jakos nie zacheca to opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam żółty Essential Healing i działka całkiem fajnie, bo nie muszę się już balsamować codziennie ;)
OdpowiedzUsuńNie znam za bardzo tej firmy, ale może się skuszę.
OdpowiedzUsuń