Połowa lipca więc w końcu wypadałoby wrzucić post dotyczący czerwcowych zużyć.Więc oto i on - Zapraszam :)
Standardowo moje denko nie grzeszy wielkością ale zawsze coś w tam ubyło na półeczce :)
1) Aussie - Szampon do włosów suchych i zniszczonych z olejkiem z australijskiego orzecha makadamia - pisałam o nim więcej TUTAJ więc jeśli jesteście zainteresowane recenzją zapraszam pod powyższy link
2) Aussie - odżywka do włosów suchych, zniszczonych i pozbawionych blasku z olejkiem z australijskiego orzecha makadamia - również o niej już pisałam więc odsyłam TUTAJ
3) Lirene - żel pod prysznic z ekstraktem z kwiatu róży i proteinami jedwabiu. Już tęsknię za tym zapachem - jak dla mnie był zniewalający. Więcej przeczytacie TUTAJ
5) Colgate - Max White One Luminous. Zastanawiałam się nawet czy nie zrobić osobnego postu o tej paście. Osoby które czytają regularnie mojego bloga wiedzą, że bardzo rzadko coś otwarcie krytykuję. W tym przypadku nie może być inaczej - zdecydowanie nie polecam tej pasty. Na początku było wszystko w porządku. Z czasem podczas mycia czułam, że moje zęby wydają dźwięk jak przy przesuwaniu palcem po szkle. Pod koniec używania pasty zęby były tak wrażliwe, że musiałam się ratować pastą na nadwrażliwość. Co do wybielania to też żadnych efektów nie zauważyłam. Ot taka zwykła pasta do zębów tyle że sprawiająca dużo kłopotów.
6) Bobini - płyn do kąpieli super piana z mleczkiem bawełnianym - wanilia i kokoski. To zużycie mojej córci. Kąpiel bez piany się nie liczy a ten płyn robi jej naprawdę dużo :)
7) Avon - diamentowa konturówka do oczu - black ice - szerzej pisałam o nich TUTAJ dlatego osoby zainteresowane odsyłam do tego postu
No i chyba to by było na tyle. Za dwa dni ponownie zapuka do mnie kurier z najnowszym pudełkiem beGlossy więc mam nadzieję że tego samego dnia uda mi się zamieścić dla Was post na temat jego zawartości.
Bardzo polubilam sie z marka Aussie, a co do pasty Colgate mam to samo zdanie. Pewnie pojawi sie w lipcowym denku z nie najlepsza ocena :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://dookola-swiata-w-jeden-dzien.blogspot.ch/
Hehe to potwierdza że pasta się nie tylko u mnie nie sprawdza. Oczywiście będę podglądać Twoje lipcowe denko :) - Pozdrawiam
UsuńLubię odżywkę Aussie.
OdpowiedzUsuńżel Lirene wygląda ciekawie ale nie lubię za bardzo zapachu róży :(
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem dostępne są też inne warianty zapachowe
Usuńładne denko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tym żelem z Lirene :D
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować choćby dla samego zapachu :)
Usuń