Jak już pisałam dwa dni temu, gdy nie pojawiałam się na blogu nadrobiłam zaległości książkowe. Więc nie ma na co czekać - dzisiaj czas na pierwszą z nich. Dzisiaj chciałam Was zaznajomić z książką "Boska trucizna". Zapraszam dalej
Tym razem zacznę od opisu z okładki książki:
"Sankt Petersburg, rok 1905. W śnieżnej zaspie zostaje znalezione ciało młodej kobiety. Okoliczności śmierci bada radca kolegialny Wanzarow. Pozornie banalna sprawa niespodziewanie się komplikuje. W śledztwo zostają wmieszani ekscentryczni naukowcy, piękności w woalkach oraz tajne carskie służby. Czy rozwiązanie zagadki kryje się w świętych tekstach kultu aryjskiego boga Somy? Boska trucizna to mistrzowsko skonstruowany kryminał. Rosja w przededniu rewolucji jest tłem dla trzymającej w napięciu intrygi. Kapitalny język i poczucie humoru autora dodaje smaku opowieści o zbrodni i tajemniczym napoju" - Wydawnictwo Otwarte, 2010
Pierwsze ci mnie ujęło w tej książce to mroczny klimat Sankt Petersburga. Dzięki opisom autora faktycznie możemy się poczuć jakbyśmy przenieśli się do zaśnieżonej Rosji z tamtych czasów.
Sam kryminał jest dość przyzwoity. Gdy myślimy, że zagadka już została rozwiązana, okazuje się, że istnieje drugie dno i dalej poszukiwany jest sprawca zbrodni.
Postacie pojawiające się w tej książce są bardzo ciekawe. Co rusz pojawia się nowa intryga, która coraz bardziej gmatwa całą historię.
Sięgając po tą książkę byłam pełna rezerwy. Nie specjalnie lubię książki, których akcja toczy się w Rosji. Do tego czytam w opisie książki, że sprawę prowadzi radca kolegialny - kto to taki ? - zastanawiam się. Niestety nie jestem mocna w nazewnictwie organów ścigania w przedrewolucyjnej Rosji. I tu mamy niespodziankę. Otóż w książce znajduje się słownik, który wszystko nam wyjaśni. Stawiam mu duży plusik.
Czytając coraz bardziej zaczęłam się wciągać w tą historię u sama typować kto może być zabójcą i jaki w ogóle mógłby mieć motyw. Nim się obejrzałam, zbliżałam się już do końca książki.
Gdy tylko wpadnie mi w ręce kolejna powieść tego autora - na pewno ją przeczytam.
Wam natomiast proponuję wpisać "Boską truciznę" na listę książek do przeczytania. Historia przedstawiona przez Antona Cziża ma tyle zwrotów akcji i nietuzinkowych postaci, że nie sposób się z nią nudzić. POLECAM :)
Znacie książki tego autora ??
To nie są moje klimaty, więc pomimo zachęcającej opinii - nie skusze się.
OdpowiedzUsuńMnie już sam tytuł zachęca do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka zachęca. Lubię zwroty akcji więc będę mieć ten tytuł na uwadze.
OdpowiedzUsuń